czwartek, 6 lutego 2014

46. Livin' in the teenage fantasy...

       Niechętnie się obudziłam. Nadal przytulona do Rossa, zrobiłam głęboki wdech i uśmiechnęłam się, kiedy poczułam zapach chłopaka.

Większość rodzeństwa i Ratliff już nie spali, tylko Ross jeszcze pochrapywał coś pod nosem.
Usiadłam na łóżku i przeciągnęłam się, po czym wróciłam do pozycji leżącej i chwilę się wiercąc, ponownie wtuliłam się w chłopca, który nadal smacznie spał. Na chwilę tylko otworzył zaspane wciąż oczy i pocałował mnie w czubek głowy, a ja znów zasnęłam.

-Nie wiem co się działo, -zwrócił się Ratliff do Rydel i Rocky'ego, patrząc na moje łóżko -ale chyba coś nas ominęło.

-jakieś duże COŚ -uściślił Rocky
-Oj chłopcy -powiedziała Rydel z uśmiechem -przestańcie i dajcie im się nacieszyć chwilą.

Rocky i Ell niemalże równocześnie przenieśli wzrok z przytulonej pary na blondynkę, a w ich oczach malowała się spora dawka ironii, którą dziewczyna potem usłyszała też w głosie.

-Mało czasu ze sobą spędzili? -spytali w tym samym momencie, po czym spojrzeli na siebie zaskoczeni i przybili piątkę, na znak, że myślą tak samo.

-Zachowujecie się jak bliźnięta -Rydel rzuciła poduszką -i nigdy nie zrozumiecie miłości.
-Hohoo -zawył Rocky -braciszek się ustatkował?

Rydel, która miała pod ręką jeszcze jedną poduszkę, cisnęła nią w młodszego brata i dodała roześmiana
-Nie martw się, kochany, ty też w końcu znajdziesz swoją wybrankę.

-Albo ona znajdzie Ciebie! -wyszeptał Ratliff i oboje wybuchnęli śmiechem.

-Mówią jak bliźnięta i nawet bliźniacze poczucie humoru mają -powiedziała do siebie blondynka, zbierając z podłogi poduszki.
Zauważyła też, że brat i przyjaciółka już nie śpią.

-Dzień dobry, gołąbki -przywitała się z uśmiechem
-Cześć Rydel -odezwał się Ross
-Czas wstawać -kontynuowała siostra
-Nie sądzę -zaoponował blondyn
-A ja owszem -Ryd podeszła do brata i dotknęła palcami jego biodra. -jesteś pewien, że chcesz, żebym wykorzystała twoją słabość, braciszku?

Przez chwilę Ross przygryzał wargę, by nie wybuchnąć śmiechem, ale ostatecznie się poddał i się wyprostował. Popiskując i śmiejąc się, pokazał siostrze dłoń, na znak, że ma przestać.

-Już, już wstaję! Tylko błagam, nie łaskocz mnie więcej. To bardzo nie fair, że wykorzystujesz to przeciwko mnie.

-Haha -odwrócił się Rocky -a kto nam siostra, przed chwilą mówił, że mamy dać im spokój?

Rydel nie odpowiedziała, tylko posadziła Rossa na łóżku, a ten aż się wzdrygnął na myśl, że mógł zostać tak nieprzyjemnie potraktowany przez siostrę.

-Wiecie co dzisiaj za dzień? -spytała patrząc po reszcie zespołu i mnie.
-Sobota!-wrzasnął Rocky
-15!-rzucił Ratliff
-Sierpień! - odpowiedział zadowolony Ross

-Nie, nie i... tak -odrzekła z dezaprobatą blondynka -Poniedziałek, 19 sierpnia. A to oznacza, że...
-Riker... -wyszeptałam patrząc przed siebie
-Bingo! -pstryknęła blondynka, której wyraźnie lżej się zrobiło na sercu, że ktoś jednak zrozumiał, o co jej chodzi -Riker dzisiaj wychodzi ze szpitala, co oznacza... -nie dokończyła, bo chłopcy po kolei jej przeszkodzili.

-kolejne przyjęcie! -zachwycił się Ratliff
-więcej horrorów! -zawołał Rocky, unosząc ręce do góry

Ross, Rydel i ja tylko na nich patrzyliśmy, po czym wróciliśmy do rozmowy.

-Może i chłopcy mają rację -powiedziała Rydel -ale raczej chodziło mi o to, że trzeba go odebrać i przede wszystkim zrobić mu tutaj miejsce. Liczę, że chłopak nie będzie próbował teraz na siłę wracać do LA i ten wypadek dał mu trochę czasu na przemyślenie.

Przytaknęłam.

-Wiesz o której mają go wypisać? -zainteresował się Ross
-Lekarz mówił, że około czternastej -odpowiedziała siostra patrząc na zegarek. -mogę pojechać, ale wy w tym czasie musicie zorganizować wszystko inne i przygotować tutaj pokój.

-Pojadę z Tobą -zgłosił się Rocky
-Świetnie. Reszta niech zostanie, a my postaramy się wrócić jak najszybciej.

Zostałam teraz z dwójką braci Lynch i kilkoma ważnymi sprawami na głowie.
_______________


Wiem, że w rozdziale nic specjalnego się nie dzieje, ale jutro wstawię kolejny, w którym będzie już jakaś akcja :)

~Dusss

2 komentarze:

  1. Twoje rozdziały, nawet jak nie ma za dużo akcji są bardzo wciągające! Normalnie kocham Cię, że tu do nas wróciłaś! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, cały czas się uśmiechałam, gdy go czytałam. Czekam na następny.
    Luna

    OdpowiedzUsuń