-Obraziliście się na siebie? -spytała roześmiana mama patrząc na moje odbicie w lusterku wstecznym -jeszcze przed chwilą jedliście razem śniadanie a teraz się w ogóle do siebie nie odzywacie.
Wymieniliśmy z chłopakiem spojrzenia.
-Wiesz mamo, -spytałam wskazując na deptak -wysadzisz nas tu z Rossem? I tak nie mamy nic do załatwienia z Tobą w sklepie więc...
Miałam wrażenie, że Ross odetchnął z ulgą. Wiedziałam jak bardzo nie lubił chodzić po galerii i każdy inny sposób na spędzenie czasu wydawał się dla niego bardziej interesujący.
Mama zatrzymała się przy wskazanym miejscu.
Kiedy wysiedliśmy podeszłam z uśmiechem do blondyna i poczochrałam mu włosy.
-No, kolega nie potrafi sam powiedzieć jak mu się nie podoba?
Ten natychmiast się zaczerwienił i chwycił mnie za dłoń, która cały czas błądziła jeszcze w jego miękkich włosach.Odwzajemnił uśmiech i zaczął układać niezręcznie niesforną grzywkę, która sterczała teraz na wszystkie strony.
-Słuchaj Har, jeśli chodzi o to dzisiaj....
-Przepraszam. -rzuciłam. -nie powinnam była i tak nap...
-Daj mi skończyć -przerwał zawstydzony uśmiechając się. - boję się, że skończy się to tak jak ostatnim razem.
Zaraz, co się skończy? Czy cokolwiek się zaczęło? To, że byłam gotowa zrobić dla niego wszystko usprawiedliwione było przyjaźnią, która w pewnym momencie się między nami zrodziła. To że go przytuliłam nie raz, nie dwa też. To, że się z nim droczyłam, rozmawiałam jak z nikim było wyrazem mojego uczucia do niego ograniczającego się do PRZYJAŹNI. Ale... pocałowałam go. Bo oprócz przyjacielskich relacji, szalenie go kochałam i choć tyle przez niego przeszłam, a może przez samą siebie, tak cholernie mi się podobał. zaczynając od jego muzyki, nastawienia do życia, przez idealne oczy, włosy, głos na uroczym uśmiechu i sposobie, w jaki się śmiał kończąc. To, że kiedy się do niego przytulałam pasował do mnie lepiej niż ktokolwiek. Motyle w brzuchu. Ciarki. Niezrozumiana fala ciepła, która ogarniała mnie za każdym razem, gdy go widziałam. Wszystko ignorowane. Teraz na mojej twarzy zagościł ponury uśmiech. Kochałam go. Całym sercem.
_______
Hej, kochana! Twój blog jest naprawdę świetny, potrafisz wzbudzić we mnie tyle emocji, jak mało kto. Szkoda tylko, że tak rzadko dodajesz rozdziały i są krótkie. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jejku, bardzo dziękuję :) nowy rok, nowe postanowienia, postaram się wydłużyć rozdziały :)
UsuńBlog super i opowiadania też super kiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuń