czwartek, 24 stycznia 2013

27. I used to be love drunk, but now I'm hangover

  Ross zasnął. W sumie nie wiem jak przyjął to całe zachowanie z mojej strony.  Nie zdziwiłabym się, gdybyśmy teraz mieli jakieś ciche dni, czy coś w tym stylu. Natomiast Rydel i reszta chłopców właśnie regenerowali mięśnie po niekoniecznie wygodnym spaniu (och biedni, przepraszam :* ). No tak, do domu przyjechaliśmy w nocy, właścwie nie było się czemu dziwić, że tak długo spali. Przywitałam ich uśmiechami a do Rydel dość znacząco kiwnęłam głową, na znak, że musimy porozmawiać. 
Gest ten opracowałyśmy jeszcze w LA, na wszelki wypadek, który -jak widać- natrafił się przy pierwszej lepszej okazji. Przyjaciółka w lot pojęła moją intencję i rzuciła do braci

-brygado R, ogarnijcie te barłogi trochę, ja idę z Har do toalety, bo Polskie powietrze najwyraźniej mi nie służy -po czym z niesmakiem oglądając pasmo swoich włosów, wstała i uśmiechnęła się do mnie. Ja również się podniosłam z łóżka i poszłam za blondynką.


*na korytarzu*

-No co jest Kochana? -spytała Rydel uśmiechając się ciepło

Wzięłam głęboki oddech i wszystko z siebie wyrzuciłam

-No bo niby nic się nie stało, ale chyba niestety znowu coś czuję do Rossa, tylko, że wiem że to i tak się nie uda, po za tym nie wiem czy on też mnie nadal lubi, a to wszystko się skomplikowało się, bo nie chcę mu nic narzucać, do tego jeszcze zostawiłam Lily w LA, i mimo wszystko się o nią boję, nie wiem co powiedzieć rodzic... -wypaliłam szybko zatrzymując się po wtrąceniu rozmówczyni

-HEEEJ. Stop, zaraz, moment. ło ło ło wróć. Mój brat nadal ci się podoba tak?
-no... tak... NIE WIEM RYDEL NIE WIEM CO SIĘ DZIEJE
-Rozumiem. No cóż, pięknem to on nie rozwala, ale skoro ci się podoba, to ja nic do tego nie mam. Powiedziałaś mu to?
-próbowałam -tłumaczyłam -ale zamiast tego wyszła niefortunna sytuacja z której wyniknęło tyle co nic, i mokra od moich łez koszulka. -no, zbliżała się kolejna fala łez.
Dziewczyna szczerze się zaśmiała i pogłaskała po ramieniu. 

-Ok, czyli Ross pewnie się domyśla, ale sam jest rozdarty. Wbrew pozorom, to dosyć wrażliwy chłopak -powiedziała patrząc przez szparę w drzwiach na śpiącego blondyna.

-Niewątpliwie -były momenty, że faktycznie mogłam się przekonać o drugiej stronie 'wyluzowanego' chłopaka.

-Tak, no, nie powiem, Ross wiele razy pokazał podczas tych ostatnich tygodni, że potrafi wszystko spaprać dosłownie, a;e muszę ci przyznać, że również podczas tych ostatnich tygodni, dawno go takiego przymulonego nie widziałam. Z początku nie wiedziałam, o co chodzi, ale później, chcąc nie chcąc, wszystko mi opowiedział. Zupełnie inna sprawa była kiedy te ostatnie dni Twojego pobytu w Los Angeles spędziłaś z nami, kiedy to Ross zdawał się być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.  Jak widzisz, on też to wszystko przeżywał i nie mówię tego tylko dlatego, żeby go usprawiedliwić jako brata -rzekła całkiem poważnie.

-Ja jego, ani jego zachowania nie oceniam, chociaż trochę fermentu było. Ale mimo wszystko; na dobrą sprawę, to fascynujące, że was wszystkich poznałam. Nie wiem czy to było zwykłe szczęście, czy nie, ale nie wiem czym sobie zasłużyłam.
-hahah Kochana! Przestań proszę! Mówisz o nas jak o jakiś bogach, a my nadal jesteśmy zwykłymi, na dodatek nie zawsze rozważnymi ludźmi.

W pewnym momencie drzwi do pokoju się otworzyły i stanął  nich rozczochrany Riker

-Nie no wiecie, nie żeby coś, jestem chłopakiem, ale te twoje włosy Rydel, niczym się nie różnią od tych które miałaś wcześniej -skwitował ze śmiechem

Rydel dała mu kuksańca po czym się odgryzła:

-hmm, braciszku, twoje ramię chyba jednak -w przeciwieństwie do moich włosów -zmieni wygląd.

Riker pokazał tylko język i wrócił do pokoju.

Byłam co najmniej rozśmieszona tą sytuacją. Na moment udało mi się zapomnieć o Rossie, nie na długo, no ale bywa.

My również, kończąc zdawkowo rozmowę, postanowiłyśmy wrócić do rodzeństwa. 

________
Proszę, udało mi się wstawić jeszcze dzisiaj rozdział, a że krótki to już chyba przebolejecie :*

xoxo Dusss 



 

13 komentarzy:

  1. Przebolejemy, ale nie na długo! rozdział super, ale krótki :(
    watchmeopowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostanio piszesz krótkie rozdziały :( Pisz dłuższe !
    Ja chcę więcej, a ten jest meega super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz ! Pisz ! ZAJEBISTE !! Napisz jak doszło do romansu rossa z Lili !! Prosze !! Czytam to z orzyjaciółką i nas to ciekawi !!!!!! Boskie to jest !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, zastanawiam się cy nie zrobić takiego bonusowego rozdziału,zupełnie obok opowiadania, który da radę wyjaśnić tą sytuację. :) Mam nadzieję że jakoś to ułożę, i będzie Wam się podobać :*

      Usuń
    2. Czekam ! Kocham te opowiadania ! Naprawdę są Czadowe !!!!

      Usuń
  4. Super !! ♥.
    Kiedy kolejny?? Nie mogę się już doczekać :D
    pozdrowionka> i pisz, pisz ! Czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jutro, lub jeszcze dzisiaj bo na razie rozdział jest jeszcze w 'praniu' więc, nie wiem. DZIŚ LUB JUTRO NA 100%.

      DZIĘKI ZA WSZYSTKIE POZYTYWNE KOMENTARZE :***** CIESZĘ SIĘ, ŻE JESTEŚCIE NADAL ZE MNĄ :')

      xoxo Dusss

      Usuń
    2. Świetnie ! :), a i ZAWSZE BĘDZIEMY :))

      Usuń
  5. Czekam na nowy rozdział <3
    Masz naprawdę talent zacznij pisać książki ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Za niedługo bd miała 3000 odwiedzin ! <3
    Wgl. Zróbmy kiedyś gdzieś spotkanie fanów Rossa ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dla ciebie coś chcę ci podziękować że czytając twoje opowiadania przenoszę się w inną rzeczywistość w inną bajkę ! Dziękujemy ci za twoją ciężką pracę i za wszystko ! To dla ciebie od bajkoOwej !

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=1BBHW5n-LDM

    Mam nadzieje że się spodoba ! Czekamy na następne rozdziały ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz bardzo ciekawe opowiadania, wciągają i "lekko" się je czyta, słowa nie są wymuszone.

    OdpowiedzUsuń